Komentarze: 0
Chociaż wiosenny deszczyk kropić zaczyna,to na randkę biegną chłopiec i dziewczyna.Spieszą się do siebie,to prawo młodości,i nawet deszcz ulewny nie zmąci ich radości.Byłoby dobrze,gdyby deszczu nie było w nadmiarze,bo gdy pada zbyt długo,ludzi jakby karze.Siano moknie,tama wzbiera,przerwie ją czy nie ta przerwie ta cholera.Tropikalny deszcz to nie nasza zmora,aby do nas nie przyszła ta potwora.Lubimy,kiedy deszczyk równo z nieba leci,bo wtedy to w kałuży bawią się małe dzieci.Bawią a może ja tak tylko sądzę,bo ja tak robiłem kiedy byłem brzdącem.Tamy robiliśmy,puszczaliśmy łódki,szkoda,że dzieciństwa czas jest taki krótki.Latem orzeżwiająco deszczyk na nas kropi,śmiejemy się wtedy,że my nie z cukru i nas nie roztopi.Jesienną szarugą też do nas przyleci,porwie liści wiele,łomocze do drzwi,kiedy jesteśmy w kościele.W dzień po deszczu na niebie tęcza często gości,Choć nie zapraszana,śmieje się do nas z wysokości.Bywa też gradobicie.Tego niech Bóg broni,bo przed gradobiciem nic nas nie ochroni.Pozwólcie,że przedstawię prośbę swą dla ludzkości.Niech ona nie trwogę a rozsądek zbudzi!!!!!NIE PROSTUJMY RZEKI W JEJ KORYTACH,NIE OSUSZAJMY BAGIEN,NIE WYCINAJMY LASOW,OSZCZEDZMY PRZYRODZIE RAZOW.Gdy lasów zabraknie,woda nas zaleje,bo rzeki się podniosą i nie uciekniesz w knieje.Deszcz jest dla nas zbawieniem gdy pada kiedy trzeba,szanujmy się wzajemnie,to nie zabraknie chleba.