o drzewach
Komentarze: 0
Jesienią drzewa mieni się przecudnie,oczy w słońcu cieszą kiedy jest południe.Kasztan kasztanem sypnie,z łupiny on wyleci,można zabawki zeń robić,wiedzą coś o tym dzieci.Z kasztana klej można zrobić,z żołedzi wojskową armię,liść do zeszytu wkleić i moc róznych rzeczy przez tych,co mają wyobrażnię.Kiedy wejdziesz do lasu,słyszysz,żedonas śpiewa.Jesienią liść opada,wiosną zielenią się drzewa.Herbata z lipy gdy jesień humory nam poprawia,konar z jałowca w kącie nam przypomina słońce.Las kusi swoją barwą,grą liści spadających,dzięcioła grożne stukanie mówi nam,że je on śniadanie.Kukulka gdzieś jajkopodrzuci,wiewiórka na drzewo ucieka,grzybiarz z koszykiem w dłoni za rydzem od rana gdzieś goni.Nie wszystkie jednak drzewa miłość do ludzi czują:osika,olszyna,berberys są zimne,oschłością kłują.Sosna,świerk,modrzew,lipa,kasztan i dąb dorodny przyjazne są dla ludzi i ślą nam uśmiech pogodny.Są zagajniki małe,dużo w nich grzybów rośnie,są syberyjskie tajgi,lecz nie wiem co tam urośnie.Grożne dla białych ludzi są amazońskie dżungle,pełne kąśliwych węży i palmy co rosną dumnie.Swierkowe drzewko w grudniu kryje podarków mrowie,sosna gdy jest w tartaku pomoże w domu budowie.Las trzeba szanować,nie wchodzić tam niepotrzebnie.Nie można śmieci tam rzucać,bo wtedy blask jego blednie.Na razie jeszcze są nasze,nie wiem co jutro będzie,bo były zakusy takie,by sprzedać na pniy wszystkie lasy.Minister,pan od finansów,wincentem także zwany,nie lubi chodzić dolasu,a miał takie szalone plany.To są takie moje ogólne rozmyślania,być może plotę bzdury,bo jestm bez śniadania.JANUSZ PIETRZAK WRZESIEN 2013.
Dodaj komentarz